Skip to main content

Kolejka wniosków w NAV może spowodować, że wielu beneficjentów zasiłku przejściowego nie otrzyma na czas istotnej dla nich decyzji.

Wiele osób czeka teraz na informacje z NAV, czy ich zasiłek przejściowy (AAP) zostanie przedłużony, czy też przez rok będą musiały czekać na wznowienie świadczenia. Decyzje w ich sprawie powinny zapaść na początku października, inaczej minie wymagany termin. Z informacji NAV wynika, że chodzi dokładnie o 3900 petentów, którzy zbliżają się do przekroczenia maksymalnego czasu pobierania tego zasiłku. Są to głównie osoby uznane za zrehabilitowane, zdrowe i gotowe do podjęcia pracy na nowo albo oczekujące na rentę.

Wysokość świadczenia to 66% dochodu, jaki dana osoba wypracowywała przed chorobą.

Powolny system

Problem polega na tym, że nie wiadomo, czy wspomnianym osobom należy się wyjątek od zasady pobierania zasiłku przejściowego przez trzy lata, czy nie. Gdyby zastosowano wobec nich wyjątek, zyskałyby prawo do środków z NAV jeszcze przez kolejne dwa lata. Część z nich mogłaby nadal otrzymywać AAP oczekując na przyznanie renty, część mogłaby liczyć na inne świadczenia. Jednak czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosków jest zbyt długi… Nie wiadomo, który z petentów otrzyma jako ostateczną decyzję okres rocznej karencji na świadczenie. W tej grupie mogą się też znaleźć również takie osoby, jakie nadal potrzebują rehabilitacji i nie mogą pracować.

Związki zawodowe zgłosiły ten problem środowiskom politycznym. Przedstawicielka Partii Pracy, czyli ugrupowania, które zwyciężyło w ostatnich wyborach, zadeklarowała, że przyjrzy się dokładnie  sprawie. Czy starczy jednak na to czasu? Tego jeszcze nie wiadomo.