Skip to main content

Norweski rząd zdecydował się zakończyć strajk techników lotniczych. W obawie o zagrożenie zdrowia i życia mieszkańców minister pracy podjęła radykalną interwencję.

Od kilku dni w Norwegii pogłębiał się problem związany ze strajkiem techników branży lotniczej. Protest rozpoczął się 18 czerwca. W jego wyniku odwołano wiele lotów, tylko dzisiaj było ich w sumie 130. Większość odwołanych lotów dotyczyło linii lotniczych Widerøe, kłopoty miały też linie lotnicze Norwegian.

O możliwych turbulencjach przy tegorocznych wyjazdach urlopowych pisaliśmy w artykule CZEGO MOŻEMY SIĘ SPODZIEWAĆ W NAJBLIŻSZE WAKACJE?

Technicy domagali się miedzy innymi podwyżki płac o 60 NOK na godzinę, co odpowiada 17% wzrostowi zarobków. Przedstawiciele pracodawców NHO Luftfart uznali, iż takie żądania są nierealistyczne. W wyniku braku porozumienia w miniony weekend do protestu przystąpiła kolejna część związkowców, w sumie 450 osób. Pracownicy sięgnęli po najostrzejszą przewidzianą w Norwegii formę strajku zwaną lockoutem. Spowodowało to odwołanie w sumie 220 lotów Widerøe tylko w miniony poniedziałek. Najgorzej było na północy kraju, gdzie linie te obsługują krótkie trasy.

Koniec strajku techników

Dzisiaj norweski rząd zdecydował się zakończyć strajk. Powód to zgłoszenie z Departamentu Zdrowia, z którego wnikało, że przedłużający się protest stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia ludności. Chodzi między innymi o to, iż w wyniku protestu zagrożone były loty helikopterów ratunkowych. Tego rodzaju maszyny muszą być serwisowane co najmniej raz na trzy dni. Ostatni raz sprawdzano je w sobotę, istniało niebezpieczeństwo, że bez przeglądu technicznego dziś wieczorem będą niezdolne do wykonywania lotów.

Dodatkowo, brak lotów w północnej Norwegii, gdzie ten rodzaj transportu bywa szczególnie istotny wobec braku alternatywy, zaistniało zagrożenie, iż pacjenci nie dotrą w porę na zaplanowane zabiegi w szpitalach. Strajk mógł też utrudnić w tym rejonie dostęp pacjentów do leków. Szpitale już były zmuszone odwoływać wizyty.

W takiej sytuacji rząd może odgórnie zdecydować o wprowadzenie do rozmów między stronami komisarza, który przedstawi kompromisowe rozwiązanie. Dzisiaj przed południem zdecydował się to zrobić. Minister pracy Marte Mjøs Persen ogłosiła, iż strajk zostaje zakończony, spór między stronami zostanie rozstrzygnięty za pomocą środka przewidzianego w prawie właśnie na takie sytuacje.

Czy to koniec kłopotów?

Niestety, odgórna decyzja o zakończeniu protestu techników nie oznacza, że pasażerowie linii lotniczych w Norwegii mogą już odetchnąć z ulgą. Po pierwsze, przywrócenie wszystkich lotów Widerøe może potrwać nawet kilka tygodni (Norwegian deklaruje, że loty ich linii będą odbywać się bez zakłóceń). Po drugie, na jutro zapowiada się kolejny strajk, tym razem pilotów linii lotniczych SAS. Jeśli w nocy z wtorku na środę ten protest się rozpocznie, w sumie poszkodowanych może zostać około 45 000 pasażerów. Odwołanych może być nawet 3 na 4 wszystkich zaplanowanych lotów tych linii.

Zirytowany na przewoźnika lotniczego? Przeczytaj artykuł AWANTURA W NORWESKIM SAMOLOCIE MOŻE BARDZO DROGO KOSZTOWAĆ, zachowaj spokój i dowiedz się, jakie masz prawa z tekstu ODWOŁANY LOT. CZY MAM PRAWO DO ZWROTU KOSZTÓW?