W sierpniu 2025 roku w Norwegii pierwsze samoloty elektryczne będą odbywać swoje testowe loty.
Testy samolotów elektrycznych na norweskich lotniskach ogłosiły Avinor i Luftfartstilsynet. Wybrano do nich lotniska w Stavanger oraz Bergen. Pierwsza bezemisyjna maszyna ma wykonać lot testowy między tymi lotniskami latem przyszłego roku.
Testowanie przyszłości?
Na razie próżno jednak szukać biletów na loty samolotami elektrycznymi. Loty próbne mają dostarczyć wiedzy o tym, jak może wyglądać awiacja przyszłości. Abyśmy mogli latać bezemisyjnymi samolotami, trzeba będzie inaczej budować lotniska i inaczej planować podróże. Eksperci nazywają ten etap kamieniem milowym, choć dla nas, pasażerów, nic się jeszcze nie zmieni. Zanim na własne oczy zobaczymy długodystansowe pasażerskie samoloty elektryczne, minie wiele lat spędzonych na testowaniu nowych technologii.
Na świecie jest obecnie kilkanaście firm, które testują samoloty elektryczne. Wśród nich jest holenderski startup, który w ciągu dekady chce udostępnić samolot zdolny jednorazowo przewieźć 90 pasażerów na odległość 805 kilometrów. Brytyjczycy testują maszynę mogącą przewieść 19 pasażerów. Jednoczesnie trzeba podkreślić, że wiele z tych samolotów przyszłości to na razie projekty istniejące wyłącznie na papierze.
Idealne połączenie
Wybór lotnisk Sola i Flesland nie jest przypadkowy. Bergen i Stavanger dzieli w prostej linii mniej niż 179 kilometrów, a z powodu ukształtowania terenu transport alternatywny zajmuje dużo czasu (autobusem trzeba jechać około 5 godzin, pociągami ponad 17 godzin). Co roku na trasie Stavanger-Bergen podróżuje około pół miliona pasażerów. Jednocześnie w okolicy nie ma dużego ruchu samolotowego. To wszystko sprawia, że warto sprawdzić, czy samolot elektryczny byłby dobrą alternatywą na takiej trasie.
Maszyna testowa, która w przyszłym roku powinna pojawić się w Norwegii, ma sześć miejsc siedzących – dwa dla pilotów i cztery dla pasażerów. Operatorem lotów będzie firma Bristow Norway, zaś samolot to produkcja amerykańskiego Beta Technologies. Maszyna rozwija prędkość do 250 km/h.
Przedstawiciele lokalnego biznesu w obu norweskich miastach wyrazili nadzieję, że projekt stanie się dodatkowym motorem dla rozwoju nowych miejsc pracy oraz produkcji nowych technologii.