Norweski Instytut Zdrowia Publicznego (Folkehelseinstituttet) poinformował niedawno, że kolejne osoby zostały przebadane na obecność koronawirusa i niestety wynik wyszedł pozytywny, co łącznie daje nam liczbę 1256 osób chorych na ten wirus. Jak podaje Norweski Instytut Zdrowia- „średni wiek osób zarażonych koronawirusem wynosi 44 lata, z czego około 40% to kobiety, a 60% to mężczyźni.” W przyszłości FHI (Norweski Instytut Zdrowia Publicznego) opublikuje raport o stanie dla Covid-19 zawierających przegląd liczby zainfekowanych, zainfekowanych miejsc, miejsc zamieszkania i demografii zarażonych w Norwegii, a także krótkie podsumowanie na świecie. Według tego raportu na dzień dzisiejszy tj. 16.03.2020, istnieje 1256 przypadków i jeden przypadek śmiertelny. Raport o stanie dotyczy zgłoszonych przypadków o godzinie 16:00 tego samego dnia. Przypadki zgłoszone po godzinie 16:00 nie są uwzględniane ze względu na zapewnienie jakości.
Niestety im koronawirus staje się silniejszy i tych przypadków jest coraz więcej, giełda popada w kryzys, a co za tym idzie ceny ropy i korony norweskiej drastycznie spadają.
Nie trzeba znać się na giełdzie, aby zobaczyć jak z minuty na minutę jest coraz gorzej, jak słupki notowań drastycznie spadają. Oczywiście głównym winowajcą jest wybuch epidemii koronawirusa. Jeśli chcielibyśmy stabilizację na rynku giełdowym , kluczowe będą wyraźne sygnały zahamowania epidemii i spadku liczby nowych zachorowań oraz tempa rozprzestrzeniania się koronawirusa. Pozwolę sobie tutaj przytoczyć scenariusz John J Hardy Dyrektora ds. Strategii Rynków Walutowych Saxo Bank, który jest regularnym gościem i komentatorem w sieciach telewizyjnych takich jak CNBC i Bloomberg. Według niego są trzy scenariusze możliwego rozwoju sytuacji pogrupowane oczywiście od najlepszego do najgorszego. Oczywiście nie można przyjmować, że te trzy scenariusze się spełnią i będą przebiegać w takiej formie, jak opisuje je John J Hardy. Proszę pamiętać, że jest to tylko scenariusz, nie jest to prognoza.
Według epidemiologów zachorować może nawet 40-70% ludzi na świecie. Według pierwszego scenariusza, który jest tym scenariuszem optymistycznym wiąże się ze światową recesją techniczną i dalszymi istotnymi zakłóceniami, jednak w okresie tym stanie się jasne, że kwarantanna wystarczająco zahamuje proces rozprzestrzeniania się wirusa i zagrożenie ostatecznie zacznie się zmniejszać, a co za tym idzie, cięcia stóp i szeroko zakrojone bodźce fiskalne, obszerne programy, które idą na rękę kredytobiorcom, zaczną oddziaływać na cały system. Nie ulega wątpliwości, że takim kopniakiem na wzrost słupków procentowych na giełdzie, mogłaby być wiadomość o opracowaniu skutecznej szczepionki i możliwości jej produkcji w terminie kilku miesięcy.
Scenariusz bazowy zakłada, że oficjalne kwarantanny i samoizolacja w postaci decyzji o przełożeniu wyjazdów czy ogólnym ograniczeniu aktywności w miejscach
publicznych doprowadzą do gwałtownych recesji, podobnych do czasów Wielkiego Kryzysu. Mimo walki z kryzysem, ludzie będą ostrożnie inwestować, ze względu na ponownie pojawiające się ogniska nawracającej choroby.
Scenariusz najbardziej pesymistyczny i mam nadzieje, że do tego nigdy nie dojdzie, jednak najgorszy obraz zakłada, że światowy PKB odnotowuje bezprecedensowy spadek, nieporównywalny z niczym od czasu wielkiego Kryzysu w latach 30, jeżeli ze względu na rozprzestrzenianie się koronawirusa trudno będzie znieść kwarantannę, a obawy o ponowne zarażenie wzrosną, co oznacza, że powrót do zwykłej działalności wiązać się będzie ze strachem przed ponownym wybuchem epidemii, negatywne skutki będą się nasilać ponieważ pierwotne działania banków centralnych i bodźce fiskalne nie dotrą do Małych i średnich przedsiębiorstw, które będą zmuszone do wstrzymania lub zaniechania działalności w miarę wysychania źródeł kredytu. Spirala sama będzie się nakręcać, pogarszając kryzys w miarę utraty pracy przez rosnącą liczbę zachorowań, która doprowadza do dalszego załamania działalności gospodarczej. Pierwsze wówczas oznaki ożywienia pojawią się najwcześniej w 2021