Skip to main content

W odpowiedzi na światowej sankcje Rosja zagroziła odcięciem dostaw gazu ziemnego do Europy rurociągiem Nord Stream 1. Straszy też konsekwencjami ewentualnego zakazu importu swojej ropy. Co to oznacza dla twojego portfela?

W internecie krążą już memy nawołujące do konieczności zmiany myślenia na temat paliw kopalnych. „Zrób na złość Putinowi, przesiądź się na rower” – głoszą apele internautów . Wbrew pozorom to jednak nie tylko żart.

W reakcji na zbrojną napaść na Ukrainę, Europa i świat nałożyły na Rosję niespotykane wcześniej sankcje. Tym samym Rosja niemal dwukrotnie wyprzedziła na niechlubnej liście kolejne państwa obłożone sankcjami, czyli Iran, Syrię i Koreę Południową. Nałożono na nią już ponad 5500 zakazów, zrobiły to nie tylko EU i USA, ale też Szwajcaria, Australia, Japonia i Kanada.

Rosja grozi zamknięciem Gazociągu Północnego

8-go marca rosyjski wiceminister Aleksander Nowak w telewizyjnym wystąpieniu zagroził, że Rosja twardo odpowie własnymi sankcjami. Sugerował zamknięcie rurociągu Nord Stream 1 i choć jego wiadomość była raczej skierowana do samych Rosjan niż europejskich polityków, rynki na nią zareagowały. Tego samego dnia ceny gazu były niestabilne, w pewnym momencie wzrosły o nawet 80%.

Nord Stream 1, inaczej zwany Gazociągiem Północnym, to gazociąg łączący Rosję z Niemcami. Działa od 2012 r., jego głównym udziałowcem jest rosyjski Gazprom. Przeciwnikami uruchomienia projektu były między innymi państwa bałtyckie i Polska. Obecnie od rosyjskiego gazu są w dużej mierze zależne na przykład Niemcy i Holandia, gdzie aż 40% tego surowca pochodzi z Rosji. Kilka dni temu decyzjami politycznymi uniemożliwiono uruchomienie Nord Stream 2. Komisja Europejska ma przedstawić plan, dzięki któremu rynki na naszym kontynencie będzie można uniezależnić od  rosyjskich dostaw gazu i ropy.

Niespokojnie na rynku ropy

We wspomnianym wcześniej wystąpieniu Aleksander Nowak straszył też świat bardzo pozwanymi konsekwencjami ewentualnego zakazu importu rosyjskiej ropy. Mówił, że jeśli tak się stanie, cena za baryłkę może podskoczyć nawet do 300 dolarów, co byłoby katastrofą dla światowego rynku.

Obecnie ceny ropy są już najwyższe od ponad dekady. Tym samym w Norwegii ceny benzyny podskoczyły do niespotykanego przedtem poziomu. Rynki reagują w ten sposób, bowiem obawiają się, że surowca będzie zbyt mało. Coraz mniej podmiotów chce kupować cokolwiek, co pochodzi z Rosji.

Norwegia zajmuje na energetycznej mapie energetycznego bezpieczeństwa Europy szczególną rolę. Nie jest uzależniona od rosyjskich dostaw, sama jest dostawcą ropy oraz gazu. Wzrost cen ropy na światowych rynkach jest dobrą wiadomością dla norweskich spółek energetycznych, ale złą dla odbiorców energii, a także usług. Gdy wzrasta cena benzyny, rosną koszty transportu towarów, co sprawia, że drożeją i towary i usługi. Agresja Rosji na Ukrainę będzie czynnikiem, jaki w nadchodzących dniach i tygodniach będzie dominującym na światowych rynkach energetycznych.