Skip to main content

Dobra wiadomość: pandemia nauczyła nas oszczędzania. Zła wiadomość: prawdopodobnie szybko się go oduczymy.

Z danych norweskiego Urzędu Statystycznego wynika, że podczas pandemii gospodarstwa domowe oszczędzały więcej niż w poprzednich latach. Rzadziej niż zwykle zaciągano zobowiązania na kartach kredytowych, zwiększył się poziom oszczędności, a także stopień inwestycji w akcje oraz fundusze inwestycyjne. Ekonomiści zauważają, że stało się tak pomimo, iż czasy były niepewne, a na rynkach finansowych panował niepokój związany z pandemią.

Gdy nie ma na co wydawać

Wzrost poziomu oszczędności wynika z ograniczenia konsumpcji. W czasie pandemii i związanych z nią restrykcji czasami po prostu nie było na co wydawać pieniędzy – nie podróżowaliśmy, nie chodziliśmy do kina czy na mecze piłkarskie, rzadziej używaliśmy komunikacji miejskiej, rzadziej też mieliśmy okazję, aby kupić komuś prezent, bo większość rodzinnych imprez musiała zostać przełożona. Nie organizowaliśmy hucznych wesel ani urodzin, nie jeździliśmy na konferencje, rzadziej korzystaliśmy z samochodu i wybieraliśmy się do restauracji.

Dodatkowo w Norwegii znaczenie miało obniżenie stóp procentowych. W pierwszej połowie 2020 roku Norges Bank zdecydował się na obniżenie stóp procentowych, aby ograniczyć spowolnienie gospodarcze. 7-go maja 2020 stopa procentowa została ustalona na poziomie 0%, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej. Tak niskie stopy procentowe miały ułatwić firmom będącym w kłopotach finansowych zaciąganie kredytów. Niższe oprocentowanie kredytów sprawiło jednocześnie, iż gospodarstwa domowe ponosiły mniejsze koszty zaciągniętych pożyczek. W kieszeniach norweskich konsumentów pozostawało więcej gotówki.

Norweg zwykle inwestuje w nieruchomości

W tym samym czasie oszczędzanie na lokatach stało się mniej korzystne, dlatego wielu mieszkańców Norwegii zdecydowało się na inne, bardziej ryzykowne sposoby oszczędzania. Norwegowie zainwestowali w akcje i fundusze więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Jednak nawet odkładanie na lokacie stało się w czasie pandemii bardziej popularne, suma pieniędzy na lokatach wzrosła średnio o 7%.

Generalnie norweskie gospodarstwa domowe inwestują na giełdzie rzadziej niż na przykład szwedzkie czy duńskie. To dlatego, że dla Norwegów najbardziej popularna inwestycją finansową jest zakup nieruchomości. Odsetek osób posiadających własne lokum jest tu wyższy niż w innych krajach skandynawskich. Pandemia sprawiła jednak, że więcej Norwegów zainteresowało się inwestycjami giełdowymi.

Czy zmiana się utrzyma?

Ekonomiści zastanawiają się, na ile trwała jest zmiana, jaka zaszła podczas pandemii. Czy mieszkańcy Norwegii przekonali się do oszczędzania i inwestycji? Czy w przyszłości będą mniej wydawać i lokować więcej pieniędzy w różne formy inwestycji?

Trudno w tej sprawie coś teraz wyrokować, ale na pewno już wkrótce się o tym przekonamy. Restrykcje związane z pandemią koronawirusa wywołującego COVID-19 zostały w Norwegii zniesione. Podróżowanie staje się coraz łatwiejsze, podobnie jak wyjście do restauracji czy do teatru. Zmęczeni pandemią ludzie będą mieli ochotę na nowo używać życia i część ekonomistów spodziewa się, że w nadchodzących miesiącach konsumpcja znacznie wzrośnie. Możliwe, iż będziemy chcieli zwiedzać, spotykać  się z innymi i wspólnie świętować nawet więcej niż wcześniej, aby „odbić sobie” miesiące izolacji. Nie można też wykluczyć, że staniemy się bardziej ostrożni w wydawaniu pieniędzy, bo pandemia pokazała nam, iż jesteśmy się w stanie obyć bez niektórych przyjemności. Czas pokaże.