Norweska Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadzi kontrole w firmach działających w branży sprzątającej. Trzy najczęstsze problemy w tego typu przedsiębiorstwach to brak wypłaty nadgodzin, silna presja i brak wsparcia ze strony przełożonych.
Wizyty kontrolerów może spodziewać się każda firma działająca w branży sprzątającej. Nie ma znaczenia wielkość firmy ani region kraju. Zdaniem norweskiej Państwowej Inspekcji Pracy (Arbeidstilsynet) pracownicy w tej branży są szczególnie narażeni na dumping socjalny. Przy sprzątaniu pracuje wielu obcokrajowców, wymagania dotyczące kwalifikacji są niewielkie, praca bywa fizycznie ciężka i dodatkowo często wykonywana poza zwykłymi godzinami pracy. To wszystko sprawia, iż łatwo o nadużycia.
– Pracownicy zagraniczni są z reguły bardziej narażeni na nadużycia w miejscu pracy – powiedziała dyrektor Państwowej Inspekcji Pracy Trude Vollheim w oświadczeniu prasowym. – Zwykle to bariera językowa powoduje problemy i sprawia, iż migranci zarobkowi mają mniejszą od przeciętnej wiedzę na temat swoich praw oraz obowiązków.
Nieuczciwi gracze
Poprzednie kontrole w branży wykazały, iż w firmach sprzątających wielu pracodawców wybiera drogę na skróty, na czym tracą pracownicy. Jednocześnie wiele uczciwych firm chce świadczyć profesjonalne, godne polecenia usługi. Tym działającym zgodnie z przepisami trudno jest konkurować z nieuczciwymi graczami, którzy oferują klientom lepsze stawki, bowiem „oszczędzają” na pensjach dla pracowników.
Kontrolerzy Arbeidstilsynet będą sprawdzać, czy pracownikom wypłacane są nadgodziny oraz czy firma stosuje się do zasad określonych wcześniej podczas uzyskiwania autoryzacji. Od 2012 roku wszystkie firmy świadczące w Norwegii usługi sprzątające muszą posiadać autoryzację z Państwowej Inspekcji Pracy. Aby ją otrzymać i zachować, muszą między innymi: wypłacać pracownikom pensje wedle obowiązujących stawek, ubezpieczać pracowników od wypadków i współpracować z jednostką medycyny pracy.
Aktualne stawki minimalne w Norwegii, w tym dla branży sprzątającej, możesz sprawdzić TUTAJ.
Zdaniem Trude Vollheim, na norweskim rynku wciąż operują właściciele firm sprzątających, którzy omijają zasady, bo brakuje im wiedzy. Tym kontrolerzy dadzą czas na naprawienie istniejących błędów. Celem akcji jest jednak głównie wyeliminowanie z rynku nieuczciwych graczy, czyli tych, którzy celowo i świadomie łamią prawo.
Pełna zgoda w środowisku
Zapowiedź wzmożonych kontroli przyjmują z zadowoleniem zarówno przedstawiciele przedsiębiorców, jak i związków zawodowych. I jedni i drudzy uważają, iż branża może się stać bardziej atrakcyjna dla pracowników, jeśli będą mieli pewność równego traktowania. Sprzątanie wciąż nie cieszy się dobrą sławą wśród migrantów zagranicznych i jest traktowane głównie jako „praca na start” bądź „praca na przeczekanie”. Wiele osób, szczególnie kobiet, rozpoczyna karierę zawodową w Norwegii właśnie od zajęcia w tej branży, jednak nie zostaje w niej na długo. Mogłoby się to zmienić, gdyby pracownicy mieli pewność, iż firmy w tej branży oferują uczciwe kontrakty i konkurują ze sobą na określonych zasadach. To tylko jeden z powodów, dla których należy eliminować z rynku nieuczciwych graczy oraz korygować błędy tam, gdzie się pojawiają.
Do norweskiej Państwowej Inspekcji Pracy każdy może przesłać anonimowe zgłoszenie dotyczące nieprawidłowości w firmie, w której jest się zatrudnionym bądź w innej firmie. Można to zrobić za pośrednictwem formularza online.