Do tej pory podstawą do wystawienia karty podatkowej, jaką wszyscy podatnicy otrzymują w grudniu, brany był pod uwagę dochód za cały rok podatkowy. Czyli np. karta podatkowa na 2018 rok była wyliczana na podstawie dochodu za 2016 r.
W 2018 r. po raz pierwszy Urząd Skarbowy (Skatteetaten) zastosował nowe metody do wyliczania stawki należnego podatku w następnym roku podatkowym.
Nowa metoda polega na wzięciu pod uwagę najnowszych danych jakie urząd posiada odnośnie wysokości zarobków.
Innymi słowy, podatek jaki pracodawca będzie pobierał od naszych zarobków w całym 2019 roku jest zależny od dochodu, jaki mieliśmy w październiku 2018 roku lub też w okresie od stycznia do października 2018 r. Urząd wybrał w którym przypadku podatnik miał wyższy dochód i na tej podstawie naliczył podatek na 2019 rok.
Pozytywna stroną nowych przepisów jest to, że urząd bierze pod uwagę najnowsze dane dotyczące dochodów. Może mieć to też jednak mniej pozytywne skutki. Jeśli w październiku pracodawca wypłacił nam jakieś dodatkowe świadczenia, np. bonus, honoraria itp. To mogło to zawyżyć dochód i w związku z tym podatek pobierany w 2019 roku będzie też wyższy.
Jeśli mamy podatek wyliczany na podstawie tabeli to niekoniecznie zaważymy różnicę w wysokości pobieranego podatku. Jednak jeśli mamy tzw. procentową kartę podatkową to możemy spotkać się z tym, że pracodawca pobierze nam dużo wyższy podatek niż praktycznie powinien.
Radzimy więc sprawdzić dokładnie jaka kartę podatkową przysłał nam Urząd Skarbowy grudniu i czy różni się ona znacząco od poprzedniej.
Kartę podatkową możemy zmienić w dowolnym czasie, należy jednak pamiętać, że powinna ona uwzględniać rzeczywisty dochód.