Skip to main content

Pracownicy zagraniczni zarabiają w Norwegii mniej niż miejscowi. Jak duża jest to różnica zależy na pierwszy rzut oka od tego, skąd kto przyjechał. W praktyce to dużo bardziej skomplikowane.

Najnowsze dane na temat zarobków obcokrajowców w Norwegii prezentuje raport Norweskiego Urzędu Statystycznego SSB sporządzony na podstawie danych z listopada 2022 roku. Wynika z niego, że 570 000 stanowisk w kraju jest obsadzonych przez obcokrajowców, którzy średnio zarabiają  47 600 NOK miesięcznie. Przeciętna płaca dla populacji Norwegii z wyłączeniem obcokrajowców to 55 800 NOK, co oznacza, że pracownicy zagraniczni zarabiają przeciętnie o 14,7% mniej od miejscowych. Różnica ta nieznacznie zmniejszyła się w ostatnich latach, wcześniej wynosiła trochę ponad 15%.

Statystycy wskazują na kilka przyczyn różnicy wynagrodzenia. Na pewno nie chodzi o to, że obcokrajowcy pracują mniej. Wśród nich jest co prawda więcej osób, które są zatrudnione na niepełny etat niż wśród miejscowych, ale statystyki dotyczące płac biorą pod uwagę, ile dana osoba zarabiałaby, gdy pracowała na 100%. O co zatem chodzi? Głownie o kompetencje oraz inne kwalifikacje potrzebne na lokalnym rynku pracy, w tym znajomość języka.

Diabeł tkwi w szczegółach

Co najważniejsze dla imigrantów zarobkowych z większości krajów europejskich, ich przeciętne płace są wyższe od przeciętnych płac osób urodzonych w Norwegii. Jak to możliwe? Największą różnicę statystyczną robią bowiem imigranci z Afryki, Azji oraz… państw przyjętych do Unii Europejskiej po roku 2004. Dla przykładu emigranci z państw Ameryki Północnej oraz Oceanii zarabiają w Norwegii więcej od miejscowych, bo aż 62 100 NOK miesięcznie. Przeciętnie lepsze zarobki miesięczne mają też przyjezdni z krajów nordyckich oraz państw, które zostały członkami Unii Europejskiej przed 2004 rokiem. Wszystkie te grupy znajdują się ponad kreską przeciętnej płacy dla norweskiej populacji po wyłączeniu z niej osób urodzonych poza Norwegią.

Jak to jest jednak z imigrantami z Polski? Należymy do grupy określanej w statystykach jako „nowe” państwa UE, czyli przyjęte po roku 2004. Tu przeciętna płaca wynosi już tylko 42 300 NOK miesięcznie. To więcej niż w grupie imigrantów z Afryki (przeciętnie 41 100), ale już mniej niż w grupie imigrantów z Azji (przeciętnie 45 400).

Ponieważ imigranci z nowych państw UE, Azji oraz Afryki stanowią aż 70% wszystkich imigrantów uwzględnionych w statystykach płacowych, różnica procentowa w zarobkach jest aż tak duża.

Trzeba pamiętać, że grupy imigrantów są bardzo zróżnicowane, a statystyki ukazują tylko uśrednione wyniki. W praktyce cieśla szalunkowy z Litwy, specjalista od ubezpieczeń z Polski albo doświadczony fizjoterapeuta z Rumunii mogą zarobić dużo więcej niż wynosi przeciętna norweska płaca.

Język, wykształcenie, nostryfikacje

Co trzeba zrobić, aby w Norwegii zarabiać godziwie? Odpowiedź na to pytanie również można znaleźć w statystykach, jeśli przejrzy się je dokładnie. Wynagrodzenie imigrantów jest bowiem powiązane z kilkoma czynnikami, które w sposób pośredni i bezpośredni wpływają na wysokość miesięcznej pensji. Poziom wynagrodzenia jest powiązany ze stopniem wykształcenia, czasem pobytu w Norwegii, wiekiem, doświadczeniem oraz posiadanymi kompetencjami. Generalnie najmniej zarabiają uchodźcy, osoby z wykształceniem podstawowym oraz osoby w wieku średnim o niskich kompetencjach. Pracują one zwykle w nisko opłacanych branżach, do których należą między innymi gastronomia oraz branża hotelowa.

Po przyjeździe do Norwegii, a nawet jeszcze na etapie przygotowań, warto zainwestować w naukę języka. Dobrze jest też formalnie potwierdzić posiadane kwalifikacje zawodowe oraz zadbać o uznanie wykształcenia. Im dłuższy staż w Norwegii, tym większe doświadczenie na rynku pracy, praktyczna znajomość języka branżowego, liczba pozytywnych referencji i punktów w CV, które są atrakcyjne dla potencjalnych pracodawców. W rzeczywistości zatem najbardziej liczy się nie to, skąd przyjechaliśmy, ale co mamy do zaoferowania na lokalny rynku pracy.